To w końcu moja kobieta. Ale po tekstach typu "brzydze sie Tobą" to mogłaby być miss, ale kobieta która mnie szanuję, aż tak nie zgniecie moich uczuć. Pożądanie jest mniejsze, napewno z dwóch stton. Ale po wieczorze chichotów, kobietka sama chce się tulić.
Ani awantury (z powodu mojej frustracji seksualnej zdarzały się w okresie między tymi dwiema "posuchami", a także podczas pierwszej z nich - parę razy do roku, średnio), ani moja modlitwa, ani bardzo grzeczny (chociaż b. obszerny) list męża do żony, gdzie wszystkie żale i pretensje (dot. nie tylko seksu) były spokojnie opisane
l1PNZ0.