Informacje o E.Kosiarz - Marynarka wojenna - 12522416348 w archiwum Allegro. Data zakończenia 2022-09-28 - cena 11,10 zł Marynarka Wojenna w 2018 roku obchodzi stulecie swojego istnienia. W ciągu tych stu lat najliczniejszymi okrętami w polskim arsenale były jednostki pochodzące nie tylko z Polski, lecz również z ZSRR, Wielkiej Brytanii i Francji. Stany Zjednoczone także zasiliły Marynarkę Wojenną czterema typami okrętów – trałowcami, okrętami desantowymi, fregatami oraz okrętem podwodnym. Każda z tych jednostek wpłynęła na dalszy rozwój morskiego rodzaju sił zbrojnych. ORP Jastrząb Pierwszą jednostką amerykańskiej konstrukcji, jaka trafiła do Marynarki Wojennej, był okręt podwodny ORP Jastrząb. Budowa tej jednostki rozpoczęła się pod koniec 1918 roku i zakończyła się przyjęciem do służby w US Navy w roku 1923. USS S-25 to klasyczny okręt podwodny typu S, wyposażony w cztery wyrzutnie torpedowe, pokładową armatę kal. 102 mm i dwa karabiny maszynowe. Załoga liczyła 42 oficerów, podoficerów i marynarzy. Jednostka w okresie 1923-1939 pełniła normalną służbę, ćwicząc z okrętami nawodnymi oraz szkoląc operatorów broni podwodnych. Jedynym, co zakłóciło cykl szkoleniowy, było zderzenie z inną jednostką, czego efektem okazało się zniszczenie pomostu znajdującego się na kiosku, a w następstwie jego remont. Do 1941 roku USS S-25 wykonywał powierzone zadania, pełniąc służbę w obydwu flotach US Navy. S-25 między 1923 a 1924 rokiem, prawdopodobnie w bazie New London. Na dziobie widoczny składany ster głębokości, zaś na krawędzi dziobu zakończenie rury mocowania holu. Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna. Wybuch II wojny światowej w Europie sprawił, że Wielka Brytania zaczęła pilnie poszukiwać jednostek pływających mających uzupełnić straty Royal Navy z lat 1939-1940. Wkrótce okazało się, że okręt podwodny USS S-25 zostanie objęty umową Lend Lease i trafi do Royal Navy. Ostatecznie jednostka została przekazana polskiej Marynarce Wojennej, która wyraziła chęć przejęcia okrętu podwodnego. Było to spowodowane utratą ORP Orzeł (czerwiec 1940) oraz coraz gorszym stanem technicznym ORP Wilk. W październiku 1941 roku przyszły dowódca ORP Jastrząb, kpt. mar. Bolesław Romanowski, wraz z załogą rozpoczął kilkutygodniowe szkolenie na okręcie[1]. Marynarze w kontaktach z Amerykanami dowiedzieli się, że ich przyszły oręż tak naprawdę nie nadaje się do prowadzenia działań przeciwko niemieckiej żegludze. Nie było w tym cienia przesady, ponieważ Jastrząb był okrętem znacznie mniej nowoczesnym niż jednostki, jakich używała polska MW w okresie II RP. Przekazanie okrętu polskiej załodze 4 listopada 1941 roku. Na pierwszym planie kpt. Bolesław Romanowski. Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna. 12 listopada 1941 roku po raz pierwszy podniesiono banderę na ORP Jastrząb, a matką chrzestną została Aneta Strakacz – córka konsula generalnego RP w Nowym Jorku, Sylwina Strakacza. Po tej uroczystości Jastrząb rozpoczął podróż do Wielkiej Brytanii, co wymagało przejścia przez Atlantyk. Ostatecznie wyprawa Jastrzębia zamknęła się w 370 godzinach, w tym 40 w zanurzeniu oraz 41 na postoju[2] w jednym z portów. Po tym pokazie sprawności polskich marynarzy okręt został poddany modernizacji, co miało znacznie usprawnić jego dalszą służbę. Pod koniec kwietnia 1942 roku Jastrząb wyszedł na swój pierwszy patrol bojowy. Miał osłaniać konwój PQ-15 płynący z Wielkiej Brytanii do Murmańska w ZSRR. Na pokładach statków handlowych znajdowały się sprzęt oraz zaopatrzenie dla Armii Czerwonej, na której barkach spoczywał praktycznie cały ciężar walki z III Rzeszą. Aby konwój dotarł do celu, niezbędna była ochrona przed niemieckimi u-bootami. 2 maja 1942 roku zauważono sylwetkę wrogiego okrętu podwodnego, ale załodze nie udało się odpowiednio szybko zareagować i dokonać ataku torpedowego[3]. Kilka godzin później nastąpił atak bombami głębinowymi na ORP Jastrząb. Sprawcą okazał się norweski niszczyciel St. Albans. Doszło do poważnych uszkodzeń na okręcie podwodnym, który – aby uniknąć dalszych ataków – wynurzył się na powierzchnię. Załoga Jastrzębia zgodnie z procedurą wystrzeliła żółte rakiety sygnalizacyjne, oznaczające aliancki okręt. Norweski niszczyciel oraz brytyjski trałowiec HMS Seagull nie zauważyły tych znaków i rozpoczęły ostrzał polskiego okrętu. W jego wyniku śmierć poniosło pięciu członków załogi ORP Jastrząb. Uszkodzenia od bomb głębinowych i ostrzału okazały się tak poważne, że zapadła decyzja o zatopieniu jednostki. Jastrząb zakończył służbę w Marynarce Wojennej po jednym patrolu bojowym. HMS Seagull. Źródło Wikimedia Commons, domena publiczna. Po powrocie do Wielkiej Brytanii rozpoczęło się śledztwo mające na celu ustalenie zdarzeń, jakie doprowadziły do utraty okrętu. Polska załoga wykonywała swoje zadania zgodnie z planem i eskortowała konwój PQ-15, zachowując odpowiednią odległość od strefy ochronnej[4]. na skutek zmiany trasy eskortowanych statków i zbytniego zbliżenia się Jastrzębia do miejsca, gdzie operowały niemieckie okręty podwodne, doszło do fatalnej pomyłki. Duży numer taktyczny na kiosku oraz żółta raca nie uchroniły od ostrzału ze strony alianckich jednostek. Po utracie ORP Jastrząb załoga została przeniesiona na ORP Dzik, który wraz z bliźniaczym ORP Sokół uzyskał miano Terrible Twins. Trałowce YMS Po zakończeniu wojny rozpoczęła się kolejna odbudowa potencjału Marynarki Wojennej, ale tym razem w oparciu o rozwiązania radzieckie. Polska po 1945 roku znalazła się w strefie wpływów ZSRR – stąd okręty rodem z tego kraju. Potrzeby operacyjne odrodzonej Marynarki Wojennej okazały się jednak tak wielkie, że trzeba było sięgnąć po trałowce YMS[5] konstrukcji amerykańskiej. W okresie II wojny światowej Amerykanie wybudowali w swoich stoczniach 561 trałowców YMS. Część z nich została przekazana brytyjskiej Royal Navy i określano je typem BYMS. Po kapitulacji III Rzeszy zbędne okręty były albo przekazywane sojusznikom, albo sprzedawane. Powojenna Polska nie należała już do grona sojuszników Wielkiej Brytanii, więc w grę wchodziła jedynie opcja zakupu. Transakcją zajęło się polskie Ministerstwo Żeglugi, które miało plan wykorzystania trałowców do własnych zadań. Urzędnicy liczyli, że dzięki temu uzyskają przychylność marynarzy oraz pierwszeństwo w pracach trałowych na obszarze polskiego wybrzeża. 18 kwietnia 1948 roku podniesiono banderę na OORP Delfin, Foka i Mors[6]. Jednostki wcześniej poddano remontom, dzięki czemu mogły rozpocząć służbę. Ich głównym zadaniem było usuwanie min przy pomocy trałów niekontaktowych – akustycznego BAT i elektromagnetycznego TEM-VI[7]. Okręty wykonywały zadania zgodnie z harmonogramem rozminowania opracowanym przez Dowództwo Marynarki Wojennej. Wspierały radzieckie trałowce proj. 253Ł i przedwojenne ptaszki. Po siedmiu latach ciężkiej służby OORP Delfin, Foka i Mors nie nadawały się już do dalszego użytkowania. Silniki oraz drewniane kadłuby przedstawiały coraz mniejszą wartość i wymagały stałej konserwacji oraz nakładów finansowych. Dlatego już w 1955 roku zdecydowano się skreślić ORP Fokę ze stanu floty[8], a pozostałą dwójkę, OORP Mors i Delfin, dwa lata później. USS YMS-324, amerykański trałowiec typu YMS. Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna. Trałowce wykonały zadanie, do jakiego zostały zakupione, czyli oczyszczenie wód przybrzeżnych z min morskich zagrażających żegludze na południowym Bałtyku. Pozwoliły również na wyszkolenie kadr, które potem służyły na znacznie nowocześniejszych jednostkach. Barki i okręty desantowe Kolejnymi amerykańskimi jednostkami pływającymi w Marynarce Wojennej były barki desantowe – LCT, LCM i kutry LCP (L). Podobnie jak trałowce BYMS zostały zakupione przez cywilny podmiot – Ministerstwo Przemysłu i Handlu z demobilu US Navy/Royal Navy. Za wszystko płaciła UNRRA, która przydzieliła kredyt na zakup dawnego sprzętu wojskowego, mającego posłużyć do odbudowy zniszczonego kraju. Barki te miały zostać wykorzystane jako jednostki śródlądowe lub prowadzące żeglugę kabotażową. W 1947 roku pierwsze jednostki zaczęły trafiać do Polski, ale długo nie służyły pod cywilną banderą. Wojsko już w 1950 roku wyraziło zainteresowanie okrętami desantowymi znajdującymi na terenie Polski. Zgodnie ze zmianami w taktyce użycia Marynarki Wojennej planowano posiadać jednostki zdolne do przeprowadzenia niewielkiego desantu na zapleczu wroga[9]. 17 sierpnia 1951 roku powołano do życia Flotyllę Środków Desantowych z bazą w Dziwnowie[10]. Początkowo jednostki te przebywały w Gdyni i było to związane z ich remontami oraz dostosowaniem do potrzeb floty. W czasie pracy w stoczni doszło do celowego uszkodzenia urządzeń na jednej z jednostek (BDS-52). W toku śledztwa prowadzonego przez Informację Wojskową wyszło, że dwóch marynarzy dokonało zniszczeń w instalacji elektrycznej. Po rozprawie, jaka odbyła się 1953 roku w Sądzie Marynarki Wojennej w Gdyni, zostali oni skazani na 10 lat pozbawienia wolności[11]. Ze względu na amnestię z 1956 roku objęto ich skróceniem kary. Ostatecznie po remontach przeprowadzonych w stoczniach w Gdyni i Szczecinie okręty desantowe trafiły na stałe do Świnoujścia. Łącznie Marynarce Wojennej przekazano: 11 barek LCT[12] V, określanych w Polsce jako barka desantowa średnia, a od 1956 roku okręt desantowy średni, 3 barki LCM Mk. III, określanych w Polsce jako barka desantowa mała, a od 1956 roku okręt desantowy mały, 6 kutrów desantowych LCP (L)[13],[14]. Od 1952 roku prowadzono ćwiczenia z desantowania, współpracując z 3 batalionem piechoty morskiej z Dziwnowa, a w późniejszych latach z innymi pododdziałami Wojska Polskiego z zachodniej Polski. Niestety, stan techniczny jednostek pogarszał się coraz bardziej. Barki wybudowane w okresie II wojny światowej po 10 latach służby nie nadawały się do pełnienia swoich zadań. Jeden okręt desantowy średni (ODS-59) został przekształcony barkę ratowniczą (BR-1), ale po trzech latach silniki odmówiły posłuszeństwa i w 1963 roku wycofano z polskiej floty ostatnią jednostkę typu LST Mk. V[15]. Natomiast mniejsze barki LCM Mk. III dosłużyły do 1964 roku i w kolejnych latach sukcesywnie wprowadzano polskie konstrukcje średnich okrętów desantowych proj. 770[16]. LCT202, przykład jednostki typu LCT Mk. V. Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna. Fregaty rakietowe typu Oliver Hazard Perry Przez kolejne dekady Marynarka Wojenna nie wykorzystywała okrętów pochodzących ze Stanów Zjednoczonych. Upadek systemu komunistycznego i zmiany doktryny obronnej wymusiły liczne redukcje w polskiej flocie. Dopiero pod koniec XX wieku pojawiła się możliwość przejęcia amerykańskich fregat rakietowych typu Oliver Hazard Perry. Oferta ta stanowiła korzystne rozwiązanie dla kraju, który wkrótce miał zostać członkiem NATO. Dzięki temu możliwy był udział w zespołach okrętowych oraz bliższa współpraca z nowymi sojusznikami. Największa polska jednostka, czyli niszczyciel rakietowy ORP Warszawa, nie zapewniał takich możliwości, a jego eksploatacja była znacznie droższa niż w przypadku fregat. Miało to stanowić rozwiązanie tymczasowe do momentu pojawienia się korwet budowanych w ramach programu Gawron[17]. Ostatecznie w roku 2000 i 2002 do Marynarki Wojennej RP trafiły: ORP K. Pułaski, dawny USS Clark, ORP T. Kościuszko, dawny USS Wadsworth. Jednostki te reprezentowały najwcześniejszą wersję fregat i zostały przyjęte do służby w US Navy w 1980 roku. USS Wadsworth wziął udział w zdjęciach do filmu „Polowanie na Czerwony Październik” (1990), gdzie wystąpił jako USS Reuben James[18]. ORP Gen. Kazimierz Pułaski Fregaty typu Oliver Hazard Perry są uzbrojone w pojedynczą armatę OTO Melara kal. 76 mm, dwie potrójne wyrzutnie torpedowe, zestaw obrony bezpośredniej Vulcan Phalanx Mk. 15 oraz jednobelkową wyrzutnię pocisków Mk. 13. Może ona odpalać rakiety przeciwlotnicze Standard SM-1MR i przeciwokrętowe RGM-84 Harpoon. O ile Standardy zostały zakupione w ilości zapewniającej jedną jednostkę ognia (40 pocisków), to Harpoony były tylko cztery, a w 2008 roku zostały wycofane i zutylizowane w Niemczech[19]. Dopiero w 2018 roku ORP Gen. K. Pułaski po raz pierwszy użyje uzbrojenia rakietowego w czasie ćwiczeń w Szkocji. Okręt może przenosić śmigłowce Kaman SH-2G Super Seasprite, które stały się pierwszymi maszynami pokładowymi w polskiej flocie[20]. Śmigłowiec pokładowy SH-2G Przejęcie fregat nie obyło się bez zgrzytów, ponieważ strona amerykańska usunęła część wyposażania, a inne zastąpiła starszymi odpowiednikami. Tak się stało z zestawem Vulcan Phalanx oraz systemem walki radioelektronicznej. Mimo tego stały się one najnowocześniejszymi okrętami nawodnymi w XXI wieku w składzie polskiej floty. Dzięki nim udało się uczestniczyć w międzynarodowych ćwiczeniach, misjach pod auspicjami Unii Europejskiej i zespołach okrętowych NATO. Polacy podjęli się również modernizacji niektórych systemów i na szczególną uwagę zasługuje rozwiązanie przygotowane przez Centrum Morskich Technologii Militarnych Politechniki Gdańskiej. w latach 2003-2006 poprawiono charakterystyki sonarów podkadłubowych i holowanych. Wymieniono również amerykańskie torpedy Mk. 46 na MU-90 Impact produkowane przez konsorcjum Eurotorp. Wszystkie mniejsze i większe zmiany miały usprawnić działanie okrętów do czasu, kiedy w składzie polskiej floty pojawią się korwety Gawron. Fiasko tego programu sprawiło, że fregaty przeznaczone jako rozwiązanie tymczasowe stały się rozwiązaniem docelowym i dalsza eksploatacja miała zostać przedłużona o przynajmniej 10 lat. ORP Gen. Tadeusz Kościuszko. Przez prawie 20 lat służby okręty trzykrotnie uczestniczyły w Standing NATO Maritime Group (SNMG), czyli stałych zespołach okrętowych Sojuszu Północnoatlantyckiego – Pułaski w 2006 i 2008, a Kościuszko w 2016 roku. ORP Gen. K. Pułaski dwa razy wziął udział w operacji antyterrorystycznej na Morzu Śródziemnym – Active Endeavour. Polskie fregaty wielokrotnie ćwiczyły z sojusznikami podczas manewrów takich jak Baltops i Dynamic Mongoose. Śmigłowiec pokładowy SH-2G. Podsumowanie Okręty pochodzenia amerykańskiego stanowiły w historii Marynarki Wojennej dość niewielki procent wszystkich jednostek pływających. Zawsze jednak miały występować jako rozwiązanie tymczasowe, mające umożliwić zebranie doświadczeń i wyszkolenie odpowiedniej kadry, która miała w późniejszym okresie stanowić załogi nowocześniejszych konstrukcji. Taka sytuacja miała miejsce w przypadku okrętu podwodnego, trałowców i barek desantowych. w XXI wieku nie uda się zrealizować tego zamiaru, ponieważ OORP Gen. K. Pułaski i Gen. T. Kościuszko najprawdopodobniej nie doczekają się następców. Zdjęcia, o ile nie zaznaczono inaczej: Michał Szafran Bibliografia Borowiak M., ORP Jastrząb, Oświęcim 2017 Borowiak M., Kasperski T., Uwaga: Zatopić U-boota. Akcje bojowe polskich okrętów i lotnictwa na morzu 1939-1945, Oświęcim 2016. Ciślak J., Polska Marynarka Wojenna 1995, Warszawa 1996. Grotnik T., Amerykańskie prezenty, „Morze, Statki i Okręty” 2015, nr 1. Janik J., Trałowce BYMS w polskich siłach przeciwminowych, „Morza i Okręty” 2016, nr 5. Koszela W., Okręty floty polskiej, Oświęcim 2017. Kowalska H., Sądownictwo w Marynarce Wojennej w latach 1945-1955, Warszawa 2017. Lenda J., Nogalski R., Wierzykowski W., Zdolnek K., Charakterystyka dynamiki rozwoju sił desantowych (G6) w latach 1945-2010, (w:) Ewolucyjny rozwój sił okrętowych Marynarki Wojennej w latach 1945-2019, Gdynia 2015. Przybylski J., Przybylski P., Polska Marynarka Wojenna w latach 1945-1995. Studia i materiały, cz. 1, Gdynia 2013. Rochowicz R., Zdobywcy Europy. Polskie barki desantowe LCT i LCM „Morze” 2017, nr 3. Internet (dostęp 22 IX 2018). Szafran M., (dostęp 22 IX 2018). Szafran M., (dostęp 22 IX 2018). [1] M. Borowiak, ORP Jastrząb, Oświęcim 2017, s. 8. [2] Ibidem, s. 22. [3] M. Borowiak, T. Kasperski, Uwaga: Zatopić U-boota. Akcje bojowe polskich okrętów i lotnictwa na morzu 1939-1945, Oświęcim 2016, s. 431-432. [4] Ibidem, s. 444. [5] Yard Class Minesweeper – trałowiec bazowy. [6] J. Janik, Trałowce BYMS w polskich siłach przeciwminowych, „Morza i Okręty” 2016, nr 5, s. 21. [7] Ibidem, s. 24. [8] W. Koszela, Okręty floty polskiej, t. 1, Oświęcim 2017, s. 222. [9] J. Przybylski, P. Przybylski, Polska Marynarka Wojenna w latach 1945-1995. Studia i materiały, cz. 1, Gdynia 2013, s. 38-41. [10] R. Rochowicz, Zdobywcy Europy. Polskie barki desantowe LCT i LCM „Morze” 2017, nr 3, s. 32. [11] H. Kowalska, Sądownictwo w Marynarce Wojennej w latach 1945-1955, Warszawa 2017, s. 215-216. [12] Landing Craft Tank. [13] Landing Craft Personnel, Large. [14] J. Lenda, R. Nogalski, W. Wierzykowski, K. Zdolnek, Charakterystyka dynamiki rozwoju sił desantowych (G6) w latach 1945-2010, (w:) Ewolucyjny rozwój sił okrętowych Marynarki Wojennej w latach 1945-2019, Gdynia 2015, s. 493. [15] R. Rochowicz, op. cit., s. 41. [16] J. Ciślak, Polska Marynarka Wojenna 1995, Warszawa 1996. s. 107. [17] Pełna historia programu Ślązak – M. Szafran (dostęp 22 IX 2018). [18] (dostęp 22 IX 2018). [19] T. Grotnik, Amerykańskie prezenty, „Morze, Statki i Okręty” 2015, nr 1, s. 75. [20] M. Szafran, (dostęp 22 IX 2018). Na zdjęciu dekoracja odznaczeniami marynarzy Polskiej Marynarki Wojennej w Wielkiej Brytanii podczas II wojny światowej (Fot. zbiory Narodowego Archiwum Cyfrowego)
25 lipca informację o tym, że to Wielka Brytania będzie gospodarzem Eurowizji, potwierdziły Europejska Unia Nadawców i BBC. W ubiegłym miesiącu pojawiła się informacja, że trwają rozmowy między Unią a BBC w sprawie gospodarza przyszłorocznej Eurowizji, po tym jak Europejska Unia Nadawców uznała, że Ukraina nie będzie w stanie zorganizować konkursu. Tim Davie, dyrektor generalny BBC w wydanym oświadczeniu napisał, że "żałuje, iż Ukraińcy nie będą w stanie być gospodarzem Konkursu Piosenki Eurowizji w 2023 roku". "Zaproszenie do organizacji największego i najbardziej złożonego konkursu muzycznego świata to wielki przywilej" - dodał. Z kolei Mykoła Czernotyckij, dyrektor zarządu ukraińskiego nadawcy publicznego, UA:PBC powiedział, że "Eurowizja w 2023 roku nie odbędzie się na Ukrainie, ale będzie wsparciem dla Ukrainy. - Jesteśmy wdzięczni naszym partnerom z BBC za okazanie solidarności z nami - dodał. Zwyczajowo organizatorem kolejnej edycji Eurowizji jest kraj, który wygrał poprzednią edycję. Kalush Orchestra wygrał Eurowizję wykonując piosenkę "Stefania" W 2022 roku Eurowizję wygrał ukraiński zespół Kalush Orchestra (konkurs odbył się we Włoszech, w Turynie). Ukraiński zespół zajął czwarte miejsce w głosowaniu jurorów, ale odniósł zdecydowane zwycięstwo w głosowaniu widzów konkursu, w którym udział bierze 40 krajów. Drugie miejsce w konkursie zajął brytyjski wykonawca Sam Ryder, a trzecie - hiszpańska wokalistka Chanel. Kalush Orchestra wygrał Eurowizję wykonując piosenkę "Stefania". Wykonana po ukraińsku piosenka stanowi połączenie rapu z tradycyjną muzyką ludową. Utwór jest hołdem dla matki lidera zespołu, Ołeha Psiuka. Ukraina wygrała Eurowizję po raz trzeci - poprzednie zwycięstwa odniosła w 2004 i 2016 roku. Tuż po zwycięstwie Psiuk apelował, by Konkurs Eurowizji w 2023 roku odbył się w oblężonym wówczas Mariupolu. Obecnie miasto jest okupowane przez Rosjan. Czytaj więcej
Marynarka Wojenna (MW) jest rodzajem sił zbrojnych, przeznaczonym do obrony morskiej granicy państwa, ochrony żeglugi i interesów w polskich obszarach morskich oraz obrony wybrzeża. Ponadto wspiera Straż Graniczną w ochronie morskiej granicy państwowej i polskiej strefy ekonomicznej, bierze udział w ratowaniu życia w polskiej strefie ratownictwa oraz ratownictwie załóg samolotów ›Potężny lotniskowiec opuścił port. To jeden z największych okrętów w 13:29HMS Queen Elizabeth Źródło zdjęć: © Getty Images | Matt CardyDwa potężne lotniskowce należące do Królewskiej Marynarki Wojennej opuściły porty w Wielkiej Brytanii. HMS Queen Elizabeth zmierza do Szkocji, a HMS Prince of Wales kieruje się w stronę Arktyki. Potężne okręty odbędą ćwiczenia, które pozwolą utrzymać je w gotowości donosi UK Defence Journal, lotniskowiec HMS Prince of Wales już wcześniej wypłynął z Portsmouth, a teraz port opuścił HMS Queen Elizabeth. Bliźniacze okręty są uznawane za największe, jakie wyprodukowano dla Królewskiej Marynarki Wojennej. Lotniskowiec udaje się do wybrzeży Szwecji, gdzie będzie przygotowywany do ćwiczeń "Strike Warrior", zaplanowanych na maj. Są to manewry, w których będzie uczestniczyć brytyjska marynarka wojenna i marynarki wojenne kilku innych państw lotniskowiec opuścił macierzysty portChroniony pierścieniem zaawansowanych niszczycieli, fregat, śmigłowców i okrętów podwodnych oraz wyposażony w myśliwce piątej generacji, HMS Queen Elizabeth jest w stanie uderzyć z morza w wybranym przez nas czasie i miejscu; a mając naszych sojuszników z NATO po naszej stronie, będziemy gotowi do walki i zwycięstwa w najbardziej wymagających okolicznościach – zaznaczył komandor Steve Moorhouse, dowódca brytyjskiej Carrier Strike serwisu Air Live, przemieszczenie HMS Queen Elizabeth może mieć związek z inwazją Rosji na Ukrainę. Potężny lotniskowiec, który wszedł do służby w 2017 roku, jest w stanie przemieścić na swoim pokładzie nawet 40 samolotów i śmigłowców (np. 36 myśliwców F-35 i cztery śmigłowce EH101 Merlin) oraz załogę składającą się z około 700-1600 osób (co ma związek z obecnością załóg obsługujących samoloty).Maksymalna prędkość HMS Queen Elizabeth to 25 węzłów, czyli około 46 km/h. Lotniskowiec ma ponad 280 metrów długości, wyporność wynoszącą 65 tys. i zasięg około 10 tys. mil morskich. W jego uzbrojeniu można znaleźć trzy działka przeciwlotnicze 30 mm oraz trzy zestawy Phalanx CIWS 20 mm, czyli system artyleryjski służący do niszczenia samolotów wroga oraz pocisków także: Woda na "drugiej Ziemi" K2-18b. Pierwsze takie odkrycie w historii گدنیا. نبردها. جنگ عراق. نشان. نشان شناسایی. نشان شناسایی. نشان شناسایی. نیروی دریایی لهستان ( لهستانی: Marynarka Wojenna) نیروی دریایی زیرمجموعه نیروهای مسلح لهستان است، که در سال ۱۵۶۸ تأسیس شد.

Brytyjscy posłowie z komisji obrony ocenili, że tamtejszej marynarce wojennej grozi, że nie będzie w stanie poradzić sobie w "coraz bardziej wrogim i nieprzewidywalnym środowisku międzynarodowym". - Mamy stocznie i know-how, aby zbudować okręty: rząd musi tylko złożyć zamówienia i dać brytyjskiemu przemysłowi stoczniowemu kontrakty oraz zaufanie - tłumaczył przewodniczący komisji obrony. Odpowiadał rzecznik resortu wezwali rząd do budowy większej liczby okrętów, bo w obecnym kształcie marynarka może "nie móc spełnić wszystkich ambicji", wskazanych w zintegrowanym przeglądzie polityki zagranicznej i obronnej, który opublikowany został w marcu tego raporcie ujawniono, że w pewnym momencie 2020 roku pięć z 16 niszczycieli typu 45 było w trakcie ostrzegli również, że nowy "narodowy okręt flagowy", który ma zastąpić Royal Yacht Britannia i kosztować 250 milionów funtów, nie przyniesie marynarce żadnych korzyści, a jedynie zwiększy "ciągłą presję na i tak już ograniczony budżet marynarki".- Ogólnie rzecz biorąc, Royal Navy potrzebuje więcej okrętów, wyposażonych w bardziej śmiercionośną broń i najnowocześniejszą technologię. Mamy stocznie i know-how, aby je zbudować: rząd musi tylko złożyć zamówienia i dać brytyjskiemu przemysłowi stoczniowemu kontrakty oraz zaufanie, którego potrzebuje, aby je zrealizować - powiedział przewodniczący komisji obrony, były oficer armii Tobias przed Rosją i ChinamiW raporcie napisano, że cięcia budżetowe oznaczają, że zamówienia były powolne, a kiedy okręty zostały zbudowane i dotarły na morze, zachowywały się "jak jeżozwierze - dobrze broniący się roślinożercy z ograniczonymi zdolnościami ofensywnymi".Opisano, że Wielka Brytania w coraz większym stopniu polega na sojusznikach w zakresie wspierania swoich zdolności obronnych, tymczasem w przyszłości marynarka może być potrzebna do walki o kontrolę nad morzem lub do uniemożliwienia wrogom dostępu do brytyjskich posłów z komisji obrony, marynarka jest "zbyt mała i zbyt wyspecjalizowana", aby stawić czoła zagrożeniom w ciągu najbliższych 20 lat, w tym ze strony Rosji i Chin."Royal Navy będzie proszona o zrobienie jeszcze więcej, mając jeszcze mniej" - napisali, dodając, że potencjalni wrogowie mogą równie łatwo dojść do takich samych okręt HMS Trent Alex Ceolin/MOD UK"Wielka Brytania stoi w obliczu coraz bardziej wrogiego i nieprzewidywalnego środowiska międzynarodowego"W raporcie oceniono również, że posłowie nie dostali "żadnych dowodów na korzyści dla Royal Navy z zakupu okrętu flagowego" - zamiennika Royal Yacht Britannia. Tobias Ellwood tłumaczył, że aby utrzymać Royal Navy wśród czołowych marynarek na świecie, "rząd musi zapewnić szybki program modernizacji i rozwoju", a najbliższe 20 lat "okażą się testem".- Wielka Brytania stoi w obliczu coraz bardziej wrogiego i nieprzewidywalnego środowiska międzynarodowego, ale rząd nadal zmniejsza finansowanie, wycofuje z użytku sprzęt i prosi marynarkę, aby polegała na coraz starszych okrętach przez następne pięć lat, dopóki nie pojawią się nowe - oświadczył ministerstwa obrony powiedział, że Wielka Brytania jest "na dobrej drodze do stania się czołową potęgą morską w Europie", ale przyznał, że raport ma słuszność w tym, że nowe okręty, okręty podwodne, innowacyjne rodzaje broni i technologie muszą zostać PAPŹródło zdjęcia głównego: Alex Ceolin/MOD UK

NH90. Royal Netherlands Navy ( holenderski: Koninklijke Marine ) to siły morskie Królestwa Niderlandów . W XVII wieku marynarka wojenna Republiki Holenderskiej (1581-1795) była jedną z najpotężniejszych sił morskich na świecie i odegrała aktywną rolę w wojnach angielsko-holenderskich , wojnie francusko-holenderskiej oraz wojnach z Akademia Marynarki Wojennej wyłoniła właśnie generalnego wykonawcę budynku wielofunkcyjnego, który powstanie przy ulicy Śmidowicza 69. Obiekt powstanie w ciągu 32 miesięcy i zostanie sfinansowana przez Ministerstwo Obrony Narodowej. Firma Mirbud została wybrana na generalnego wykonawcę budynku wielofunkcyjnego wraz z niezbędną infrastrukturą techniczną i zagospodarowaniem terenu przy ulicy Śmidowicza 69 w Gdyni. Inwestycja o wartości 114,7 mln zł brutto powstanie na zlecenie Akademii Marynarki Wojennej im. Bohaterów Westerplatte. W parterze obiektu zaplanowano kuchnię i stołówkę z możliwością całodziennego żywienia do 300 osób. Na pierwszym piętrze nowego budynku gdyńskiej Akademii Marynarki Wojennej znajdzie się sześć sal wykładowych oraz audytorium na 70 osób. Powyżej mieściły się będą pokoje studenckie – 100 lokali jednopokojowych i 50 dwupokojowych, a ostatnie piętro inwestycji zostanie zagospodarowane pod salę konferencyjną oraz oficerską mesę. Istniejący parking na działce zostanie rozbudowany. Inwestycja realizowana przez Akademię Marynarki Wojennej w Gdyni to odpowiedź na wzrost liczby studentów. W przypominającym apartamentowiec budynku znajdą się sale wykładowe, audytorium, pokoje studentów, kuchnia i stołówka. Obiekt powstanie na terenie uczelni przy ul. Śmidowicza 69. W miejscu, w którym dziś znajduje się przeznaczone do rozbiórki betonowe boisko. W związku z dynamicznie zwiększającą się w ostatnich latach liczbą studentów wojskowych i planowanych kolejnych liczniejszych roczników, Akademii Marynarki Wojennej zaczęło brakować sal wykładowych, miejsc noclegowych, a przede wszystkim możliwości żywienia studentów i kadry. Stąd konieczność budowy nowego budynku, który łączy w sobie wiele funkcji – mówił w 2020 roku Marek Drygas, kanclerz Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni. źródło: UM Gdynia, Akademia Marynarki Wojennej w Gdyni / wizualizacje: Kowalski Architekci Sp. z Czytaj też: Gdynia | Architektura | Edukacja | Architektura w Polsce | Szkoła Pierwszym etapem udziału Polaków w czasie II Wojny Światowej była Kampania Wrześniowa. Wojska Polskie stawiały opór wobec najeźdźcy, szeregiem bitew i potyczek jakie miały miejsce w 1939r. ( np. obrona Westerplatte, Bazy morskiej na Helu, Modlina, Warszawy, czy tez największym w całej kampanii bojem-nad Bzurą), nie mógł Strona główna Materiały edukacyjne Infografiki historyczne Polskie Siły Zbrojne podczas II wojny światowej Ewakuacja okrętów Polskiej Marynarki Wojennej do Anglii Realizując wytyczne planu pod powszechnie przyjętą nazwą „Pekin”, dotyczącego ewakuacji części polskich jednostek pływających 30 sierpnia 1939 r. marszałek Edward Rydz-Śmigły podjął decyzję o odesłaniu 3 niszczycieli do Anglii. O godzinie okręty te pod komendą dowódcy dywizjonu, komandora porucznika Romana Stankiewicza wyruszyły do Wielkiej Brytanii. ORP „Błyskawica” pod dowództwem komandora porucznika Włodzimierza Kodrębskiego, ORP „Burza” dowodzona przez komandora podporucznika Stanisława Nahorskiego i ORP „Grom” pod dowództwem komandora porucznika Aleksandra Hulewicza. Polski zespół przepłynął Bałtyk, następnie wpłynął do cieśniny Sund, później okręty przeszły Kattegat i Skagerrak. Dla zmylenia Niemców dywizjon kierował się ku Norwegii. W nocy z 31 sierpnia na 1 września kurs zmieniono na Wielką Brytanię. Rano załogi dowiedziały się z radia o wybuchu wojny. Tuż po południu polskie okręty spotkały się z brytyjskimi niszczycielami, w których eskorcie wpłynęły do zatoki Firth of Forth, a o godz. zakotwiczyły na redzie portu w Edynburgu. Okręt podwodny ORP „Orzeł” po wybuchu wojny prowadził zaplanowane przez Dowództwo Floty działania na Bałtyku, lecz decyzją dowódcy okrętu i z powodu jego choroby wpłynął do estońskiego portu w Tallinie. Tam wraz z załogą został internowany. Po brawurowej ucieczce 18 września, okręt operował jeszcze przez pewien czas na Bałtyku, lecz w wyniku uszkodzeń, kończących się zapasów wody i paliwa podjęto decyzję o kursie do Anglii. 14 października „Orzeł” dotarł do portu Rosyth. Po remontach i wypoczynku załogi okręt rozpoczął służbę w Royal Navy. Patrolował wybrzeża Norwegii, do której płynął transportowiec niemiecki „Rio de Janeiro” z żołnierzami i sprzętem wojennym, storpedowany przez „Orła” 3 kwietnia 1940 r. Dzięki tej akcji dowództwo alianckie rozpoznało niemiecki zamiar opanowania Norwegii. Polacy w bitwie o Narvik, 9 kwietnia - 8 czerwca 1940 r. Wskutek zaprzestania działań wojennych i zakończenia wojny zimowej w Finlandii, Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich została wysłana 8 maja 1940 r. do Norwegii, gdzie wzięła udział w bitwie o Narvik, ważny strategicznie niezamarzający port przeładunkowy szwedzkiej rudy żelaza za kołem polarnym. Po wyładunku brygady w norweskim porcie Harstad jej 1 batalion skierowano do Skallen, 2 batalion w rejon Melik i Sorvik, 3 batalion przetransportowano drogą morską do portu Ballangen, natomiast 4 batalion przerzucono do portu w Salangen, skąd kutrami przedostał się do Sagfjordu. Początkowo Polacy rozpoznawali pozycje niemieckie i przygotowywali się do uderzenia na Narvik. Koncentryczny atak rozpoczął się w nocy z 27 na 28 maja 1940 r. Polska brygada zaatakowała Niemców na półwyspie Ankenes, oddzielonym od Narwiku wodami Beisfjordu. Niemieckie pozycje były starannie przygotowane i zamaskowane, chronione przez pola minowe, dobrze wstrzelane karabiny maszynowe i moździerze. Polacy zdobyli wzgórze 275, ale nie zdołali się na nim utrzymać. Następnie 1 batalion zajął wzgórza 650 i 773. Wkrótce potem 2 batalion zdobył ponownie wzgórze 275 i wyszedł na przedpole Nyborga, co spowodowało ewakuację niemieckich oddziałów łodziami do Narviku. 28 maja po ciężkich bojach aliantom udało się zdobyć Narvik. Było to pierwsze zwycięstwo wojsk alianckich w II wojnie światowej. Znaczny udział w tym zwycięstwie mieli polscy żołnierze. Niestety, w związku z trudną sytuacją na froncie we Francji, alianci podjęli decyzję o wycofaniu swych wojsk. Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich rozpoczęła ewakuację 3 czerwca i po pięciu dniach, 8 czerwca ostatni pododdział wraz z dowódcą gen. bryg. Zygmuntem Bohuszem-Szyszką odpłynął do Francji. Podczas walk o Narvik Brygada straciła 97 żołnierzy zabitych, 28 ludzi zaginęło, a 189 żołnierzy zostało rannych. OORP „Grom”, „Burza” i „Błyskawica” pod Narvikiem Działaniom lądowym w bitwie o Narvik towarzyszyło wsparcie floty brytyjskiej. Wśród okrętów walczących w Norwegii znalazły się okręty polskie, ewakuowane do Wielkiej Brytanii w ostatnich dniach sierpnia 1939 r. Zadaniem polskich niszczycieli OORP „Grom”, „Burza” i „Błyskawica” było patrolowanie norweskiego wybrzeża oraz wsparcie artyleryjskie alianckich oddziałów walczących na lądzie. Podczas walk uszkodzona została „Błyskawica”, toteż jej zadania przejął „Grom”. Okręty alianckie były obiektami ataków lotnictwa niemieckiego. Ofiarą takiego nalotu stał się ORP „Grom”, który zatonął, trafiony dwiema bombami lotniczymi. Z załogi okrętu liczącej 213 marynarzy zginęło 59. Opcje strony cK9gxdI.
  • 31f6kryo18.pages.dev/203
  • 31f6kryo18.pages.dev/220
  • 31f6kryo18.pages.dev/99
  • 31f6kryo18.pages.dev/242
  • 31f6kryo18.pages.dev/223
  • 31f6kryo18.pages.dev/268
  • 31f6kryo18.pages.dev/55
  • 31f6kryo18.pages.dev/32
  • 31f6kryo18.pages.dev/153
  • marynarka wojenna wielkiej brytanii